GRANATOWA JAGLANKA
ANIA: Jacek nadaje dziś prosto z Londka…
JACEK: To chyba ta nasza londyńska pogoda za oknem powoduje, że ciągnie mnie do słodkości. Dzisiejsza propozycja to kasza jaglana z dużą ilością grantowych ziarenek. To danie dobrze nastraja, uspokaja i odkwasza żołądek. Hmm… gdybym był Anią, powiedziałbym nawet, że to taki promień wewnętrznego słońca… :-) Bo jakoś się trzeba ratować u schyłku tej zimy…
Do ratunku potrzebujemy:
- Kasza jaglana – 1 szklanka
- Olej kokosowy
- Dwa twarde jabłka
- Pół melona „Gala”
- Duży dojrzały granat
- Garść orzechów nerkowca lub innych ulubionych
- Wiórki kokosowe - łyżeczka
- Sok z cytryny
- Świeża mięta
Owoc granatu dzielimy na ćwiartki i wyjmujemy nasionka.
Kaszę płuczemy na drobnym sitku i gotujemy w proporcjach: 1 szklanka kaszy na 2 szklanki wody. Kaszę wrzucamy na gotującą się wodę i oczywiście, nie mieszamy. O nie mieszaniu kaszy przeczytasz - tutaj.
W czasie, gdy kasza się gotuje (ok. 10 minut), na patelni, na oleju kokosowym lekko dusimy pokrojone w kostkę jabłka i melona. Owoce obficie posypujemy cynamonem i dodajemy orzechy oraz wiórki kokosowe.
Ugotowaną kaszę wykładamy na talerz, obok duszone owoce, a całość posypujemy ziarenkami granatu i skrapiamy sokiem z cytryny. Dekorujemy listkami mięty i rozkoszujemy się delikatną owocową słodyczą…