Rybka z morza
ANIA: W zasadzie każdą rybę stawiamy o klasę wyżej od mięsa zwierzęcego. Ale i wśród ryb częściej wybieramy morskie niż słodkowodne, hodowlane. Dlaczego? Bo ryby, szczególnie morskie, są bogatsze w zdrowy tłuszcz, a co za tym idzie – zawierają więcej kwasów omega-3. Ryby dają nam pełnowartościowe białko o wysokiej przyswajalności, nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę D, ale też wiele składników mineralnych takich jak jod, selen, fluor, magnez czy wapń.
JACEK: Bogate w jod i kwasy omega mięsko ryb zawsze serwujemy z warzywami. Tak jest lepiej dla naszego organizmu. Łatwiej trawimy i przyswajamy więcej wartościowych składników.
ANIA: Do dzisiejszego obiadu potrzebujemy więc:
- dwa płaty ryby morskiej – w tym przypadku jest to nasza ulubiona miruna
- brokuł
- kalarepy – 2 sztuki
- biała rzodkiew – 2 kulki
- cytryna
- sól morska, pieprz Cayenne, oregano
Rybę rozmrażamy, myjemy, a płaty kroimy na mniejsze porcje i osuszamy papierowym ręcznikiem. Dobrze skrapiamy cytryną i posypujemy przyprawami z obu stron. Doprawioną rybę wkładamy do rękawa do pieczenia i na chwilę odstawiamy. W tym czasie przygotowujemy warzywa.
Kalarepy i rzodkiew obieramy, i kroimy w słupki, jak frytki. Blachę wykładamy folią aluminiową i lekko smarujemy oliwą. Nasze warzywne frytki układamy jedną przy drugiej zostawiając trochę wolnego miejsca na rybę w rękawie. Blachę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. Celsjusza i pieczemy przez ok. 20-25minut. Brokuł myjemy i gotujemy na parze przez 10 minut. I wszystko.
Naszą morską rybę podajemy z plastrem cytryny i kroplą oliwy. Warzywne frytki lekko posypujmy solą. Pychota :-)