Quinoa na słodko
Ania: Owoców na straganach jest już całe mnóstwo. Grzechem byłoby nie wykorzystać ich właśnie teraz. Oczywiście najsmaczniejsze i najzdrowsze są te prosto z drzewa lub krzaka, ale…
Jacek: A kupiłaś wszystkomajacą czarną porzeczkę??? Przecież wiesz, że ona zachowuje wszystkie swoje wartości nawet w postaci przetworzonej. Na przykład witamina C występuje w niej, w tak trwałych wiązaniach, że wysoka temperatura w ogóle jest jej niestraszna. A poza tym w czarnej porzeczce jest dużo innych witamin, minerałów, cenne kwasy organiczne, pektyny, olejki eteryczne, garbniki oraz luteina. Już ci kiedyś o tym mówiłem…
Ania: Tak, pamiętam, czarną porzeczkę wpisałeś na listę zakupów już maju. :-) I właśnie dlatego, że tak długo czekała, dziś zrobimy duże danie z jej udziałem.
Potrzebujemy:
- Czarna porzeczka – dwie duże garści
- Borówka – jedna duża garść
- Banan
- Orzechy, migdały
- Siemię lniane – 1 czubata łyżka
- Ksylitom (może być też miód) – do dosłodzenia
- Quinoa – pół szklanki (lub kasza jaglana)
- Olej kokosowy
Quinoa gotujemy w lekko osolonej wodzie, w proporcjach 1:2.
W tym czasie na rozgrzany olej kokosowy wrzucamy umyte porzeczki. Mieszamy i krótko smażymy. Po ok. 2-3 minutach dodajemy borówkę, banana, orzechy i siemię lniane. Dosładzamy ksylitolem lub miodem. Smażymy przez kolejne 2-3 minuty, ciągle mieszając, aż zrobi nam się coś zbliżonego do luźnej konfitury.
Podajemy ze świeżymi listkami mięty i ewentualnie szczyptą cynamonu.