ANIA: Naszą zasadą nr 1 jest:  jeść 40% zbóż i strączkowych w ciągu dnia. To one dają nam paliwo na cały dzień. Zapewniają siłę i dobre trawienie. Dziś zaproponuję więc kaszę gryczaną białą, niepaloną, łagodniejszą w smaku od gryczanej palonej.

1 Kompozycja – kasza z kalafiorem i frytkami z kalarepy

Kaszę gotujemy tak jak wszystkie kasze: proporcja 1:2 kaszy/wody. Kaszę wrzucamy na gotującą się lekko osoloną wodę, do której dodajemy też płaską łyżeczkę oleju kokosowego lub rzepakowego. Nie mieszamy. Przykrywamy pokrywką i zmniejszamy ogień. Kiedy kasza wchłonie już wodę – wyłączamy garnek i zostawiamy pod przykrywką na kilka minut aby sobie „doszła”.

Gdy kasza się gotuje, myjemy kalafior, dzielimy na różyczki i lekko posolony gotujemy krótko na parze. 4-5 minut, na półtwardo. 

Kalarepę obieramy, kroimy w słupki i dusimy na patelni przez 3-4 minuty. Kalarepa też powinna być chrupiąca. Na oleju najpierw jednak podsmażamy lekko posiekane dwa ząbki czosnku i wsypujemy sporo przypraw: sól, pieprz, oregano, bazylię, tymianek, gałązkę rozmarynu. Potem dokładamy kalarepę, zmniejszamy ogień i przykrywamy pokrywką.

Cała fajność tej kompozycji ukrywa się w chrupiących warzywach i ziołowej oliwie z patelni, którą polewamy nasze danie już na talerzu. Na sam koniec możemy całość skropić kilkoma kroplami soku z cytryny.

2 Kompozycja – kasza z fasolką szparagową

Kaszę gotujemy jak wyżej. A fasolkę myjemy i gotujemy na parze.

Podajemy tak jak w kompozycji nr 1 polane ziołową oliwą i lekko osolone.