Makarony po włosku
Ania: Pici, pici! To jest to, co nam na zawsze zostanie po wizycie w jesiennej Toskanii.
Jacek: Próbowaliśmy wiele smakowitych potraw, ale makaron pici – wręcz zwalił nas z nóg. Pici, okazał się królem makaronów! Smak, odpowiednio miękka… twardość i mąka, z której powstaje – pełnoziarnista, z twardej pszenicy durum.
Ania: Makarony z pszenicy durum (jednej z najstarszych roślin) są dla naszego organizmu zdecydowanie lepsze niż te ze zwykłej pszenicy. Mąka z twardej pszenicy durum, zwana semoliną, ma więcej białka, witamin i minerałów niż popularna mąka pszenna. Ma więcej fosforu, potasu, żelaza, miedzi, manganu, cynku, a także witamin z grupy B oraz kwasu foliowego niż mąka z pszenicy zwykłej. Durum zawiera również luteinę, która chroni przed działaniem wolnych rodników i wspomaga wzrok. Semolina ma też niższy indeks glikemiczny.
Jacek: Obok dotychczas ulubionych przez nas makaronów orkiszowych, teraz będzie rządził pici;-)
A dziś pokażemy dwie baaardzo proste pasty, które urzekły nas w Toskanii.
Pici z sosem aglione
Clue tej potrawy jest makaron a nie sos. Sos jest zaledwie taką smakową „wisienką na torcie”. Czyli dużo, ugotowanego al dente makaronu i trochę sosu dla smaku.
Sos: kilka dojrzałych pomidorów, sporo czosnku, sól/pieprz. Pomidory sparzamy, aby zdjąć skórkę, kroimy w ćwiartki i wraz z przeciśniętym przez praskę czosnkiem smażymy na oliwie. Doprawiamy solą, pieprzem i gotowe. Sosem polewamy świeżo ugotowany makaron, posypujemy startym twardym serem np. pecorino old. I… obiad gotowy!
Fettuccine z truflami
I tu, też najważniejszy jest makaron, trufle są tylko dodatkiem smakowym. Co do trufli – albo się w nich zakochamy albo znienawidzimy za smak i zapach. Nam trufle przypały kiedyś do gustu i tak zostało do dziś.
Do ugotowanego al dente makaronu dodajemy łyżkę pasty truflowej (można kupić w dobrych delikatesach) i kilka cieniutkich plasterków tego grzyba. Ponieważ jest dość trudny do zdobycia i nie należy do najtańszych, można pozostać tylko przy paście. Dla podkręcenia smaku proponujemy wówczas dodać kilka posiekanych listków świeżej bazylii.
I na zakończenie… smaczna Toskania :-)