Chleby świata
Ania: Święto lasu:-) W ten weekend nasz zakwas odpocznie – będzie tylko nakarmiony.
Jacek: Taaak…, święto lasu – zdrada! Nasz modyfikowaniec się obrazi na bank:-(
Ania: Nie obrazi, bo co kraj i co region, to trochę inny chleb, a nasz jest najsmaczniejszym, najzdrowszym. Oraz najmojszy i najtwojszy.
Jacek: I dlatego przytargałaś tyle obcych chlebów?
Ania: Nie tyle, tylko cztery. Wszystkie na zakwasie, bez drożdży i z dobrych mąk. Na Festiwalu Chlebów Świata wiele piekarni i mniejszych domowych wytwórni pokazuje swoje dzieła. Ale… o ile większość cieszy oko, to po przeczytaniu z jakich składników zostały upieczone… nie wyglądają już tak zachęcająco. Jednak cztery znakomite i odpowiadające naszym standardom zostały skrupulatnie wypatrzone w tłumie.
Jacek: I tak zawsze będzie dylemat – jeść zdrowo czy smacznie?
Ania: Zdrowo i smacznie! Przecież my już wybraliśmy. Po pierwsze chleb na prawdziwym zakwasie, po drugie bez drożdży i innych wspomagaczy, po trzecie – z dobrych mąk z pełnego przemiału, najlepiej z żytniej, orkiszowej, z amarantusa, jęczmienia, owsa lub gryki. Pszenicę odstawiliśmy, jako najmniej wartościowe zboże. I tyle.
Festiwal Chlebów trwa do godziny 18:00. Zdążycie. Pachnie, wygląda, i naprawdę można coś wybrać dla siebie. No i polecamy szczególnie ekspozycję Warszawskiego Muzeum Chleba. Nostalgia…