Kanapkowe kompozycje
JACEK: Najczęściej z żółtym serem – moje ulubione! Albo z szyneczką. I koniecznie bułeczka – chrupiąca, mięciutka. Tak… było. Ale gdy Ania przyciągnęła do domu – teraz już – NASZĄ dietę, i gdy po raz pierwszy upiekła prawdziwy chleb… słowo „kanapka” diametralnie zmieniło swoje znaczenie.
Te, które jem dzisiaj, smakują jakoś lepiej. Są pełniejsze, bardziej urozmaicone i zdrowsze. Nie bałbym się nawet powiedzieć, że teraz kanapki jemy bardziej świadomie :-) W pierwszej kolejności kanapki z warzywami, w drugiej (czyli nieco rzadziej) z jajkiem czy serami (kozim albo z mleka krowiego, ale długo dojrzewającymi). Z pieczywem nie łączymy już mięsa, bo takie zestawienie jest najcięższe dla układu pokarmowego. Mięso, owszem, ale tylko z warzywami.
A teraz kilka naszych kanapkowych propozycji.
Pomidor. Awokado w plastrach albo jako pasta z dodatkiem czosnku, papryczki chili i przypraw. A do pomidora kropla oleju z pestek dyni.
Pasta z soczewicy z kiełkami, rukolą albo warzywami z patelni (papryka, kalarepa, cebulka).
Kanapka i kiszonki. Młoda, lekko kiszona kapusta doprawiona oliwą i pieprzem – wersja wiosenna lub zimowa z dobrze ukiszoną kapustą. Albo z ogórkiem kiszonym i uwaga – z czosnkiem. To świetna propozycja na przeziębienie. :-)
I nasza „kanapka drugi wybór” – z jajkiem, kozim serem, a także wersja na słodko z powidłami.
I na zakończenie „kanapka”… bez chleba. Pasztet drobiowy z kapustą i ogórkiem. Ciekawe, prawda?