Kapusta z soczewicą
Ania: Tak sobie leżę i myślę… i myślę… I przychodzą mi do głowy różne psie myśli…
Jacek: Te, Pankracy!
Ania: …co by tu ugotować? Jeść mi się chce…
Jacek: Kanapkę sobie zjedz.
Ania: Oj tam, kanapkę! Kanapka już była. A może by tak soczewica? Czarna, z kolorową papryką…? Tutaj link
Jacek: A może kapuśniak, kapusta – taka ładna, młoda, pasie się w lodówce…
Ania: Wiem! Soczewica z kapustą! Albo… kapusta z soczewicą:-) I Kalafior!
Jacek: I zasmażka!
Ania: Nie..., tę ostatnią to sobie odpuszczę, więc…
Dziś potrzebujemy:
- Jedną główkę młodej kapusty
- Szklankę soczewicy (czerwonej lub żółtej)
- 2-3 marchewki
- Pęczek koperku
- Nieduży kalafior
- Sól morska, pieprz Cayenne (lub kawałek posiekanej, ostrej papryczki)
- Liść laurowy, ziele angielskie, szczypta kminku
- Olej kokosowy lub rzepakowy (dobra łyżka)
Kapustę siekamy, marchewkę kroimy w plasterki i gotujemy w niewielkiej ilości wody, dodając ziele angielskie i listek laurowy. Soczewicę płuczemy na sitku i dorzucamy do kapusty. Warzywa i soczewica gotują się tak samo długo, około 15 min.
W drugim garnku, najlepiej na parze, gotujemy kalafior na pół twardo.
Gdy kapusta z soczewicą są już ugotowane, dolewamy łyżkę oleju i doprawiamy solą i pieprzem. Na koniec dodajemy posiekany koperek i – gotowe.
Podajemy z kalafiorem na półtwardo, który w tym zestawie robi nam za kartofelki:-)
Ania: I tak z leżenia na kanapie i psich myśli… wyszło nam nowe, smaczne i zdrowe danie. I to danie wcale nie pracochłonne: przygotowanie, razem z jedzeniem!, zajęło nam niecałą godzinę.