Jaglana nie tuczy
Ania: …I pomaga przetrwać jesienne depresje. Kasze w ogóle nie tuczą! Ważne, by wiedzieć jak i z czym je łączyć. Na pewno NIE z zawiesistymi sosami zaciąganymi mąką. I raczej nie z mięskiem. Więcej o kaszach…
Jacek: Kasza to węglowodany, a łączona z białkiem czyli np. z mięsem – spowalnia proces trawienia i…
Ania: Odkłada się jako te „wały przeciwpowodziowe” na boczkach. [Dzięki, Aga, za podrzucenie cudnie pasującego porównania :-)]
Jacek: Albo na brzuchu. Hm… naukowcom, ale i bacznym obserwatorom znane są też inne rejony formowania się wałów:-) W walce przeciwwałowej przyda się więc odrobina wiedzy z zakresu niełączenia.
Ania: Powyżej o niełączeniu – poniżej o łączeniu. Dziś propozycja kaszy jaglanej na słodko, czyli ‒ z owocami. A tych mamy teraz pod dostatkiem. Szczególnie polecamy śliwki, jabłka, żurawinę i gruszki. Super zdrowym dodatkiem będzie też dynia.
Działamy!
Kaszę jaglaną gotujemy w proporcji 1:3 (kasza : woda). 1:3 – to nowe lepsze proporcje, które podpowiedziała nam kiedyś Agnieszka Maciąg. Przepłukaną na sitku wrzucamy na wrzątek i gotujemy na małym ogniu aż do całkowitego wchłonięcia się wody. Nie mieszamy.
Wodę możemy lekko posolić i/lub dorzucić maleńką papryczkę peperoncini – wówczas danie nabierze fajnego, wyrazistego smaku. Polecamy, spróbujcie jaglankę na słodko-ostro. Doznania bezcenne. I bezcenna kapsaicyna!
Gdy kasza spokojnie się gotuje, myjemy, kroimy i dusimy pod przykryciem wybrane owoce. Ile czasu? Tyle, by lekko się rozpadły i puściły soki. Na koniec doprawiamy: cynamonem, listkami mięty i ewentualnie ksylitolem (cukrem z brzozy) lub cukrem trzcinowym (brązowym). My, po dwóch latach stosowania naszej diety, praktycznie już nic nie dosładzamy. Owoce i bakalie dają nam wystarczającą słodycz. Kilka daktyli załatwia sprawę. Albo łyżka prawdziwego miodu. Można? Można:-)
Inne nasze jaglanki na słodko:
Z truskawkami (mogą być mrożone)